Z super długich szpon (foto no. 3) przerzuciłam się na super króciutkie, właśnie za sprawą tego 1 połamańca na palcu wskazującym ... Jestem naprawdę szczęśliwa, że je skróciłam, w końcu potrafię swobodnie pisać na klawiaturze, no i odzyskałam "czucie" w opuszkach palców...
Jednak droga do nowych, świeżych paznokci nie była taka prosta... Nawet stylistka, która stare paznokcie mi zakładała, powiedziała, że mogłam je przed przyjściem gdzieś "potłuc" i już dawno żadnej klientce tyle czasu nie piłowała starego żelu...
Tym razem po raz pierwszy zdecydowałam się na "cover", czyli nie do końca taki tradycyjny żel-kolor. Przypomina mi kolor, który nosiłam na przełomie listopada/grudnia 2013 (foto no. 4). Prawdziwa ulga, mieć już nowe paznokcie.
Przy okazji wędrowania po silesii dość systematycznie ostatnimi czasy, zdecydowałam się na zakup lakieru widocznego poniżej. Co prawda pomalowałam nim tylko 1 warstwą tylko 1 paznokieć, ale tyle wystarczy, żeby wiedzieć, że lakier jest bardzo "wodnisty" i prawdopodobnie czeka mnie kilka solidnych warstw, żeby wydobyć jego kolor.
Próbowałam go jeszcze na białych żelkach, to prawie nie różnił się od pozostałych paznokci.
Okropną mam tą słabość do ciągłego kupowania nowych lakierów do paznokci ...
B.T.W., w sobotę jestem rano umówiona na odnowienie żelków u stóp, tym razem wyjątkowo szybko urosły.
Jednak droga do nowych, świeżych paznokci nie była taka prosta... Nawet stylistka, która stare paznokcie mi zakładała, powiedziała, że mogłam je przed przyjściem gdzieś "potłuc" i już dawno żadnej klientce tyle czasu nie piłowała starego żelu...
Tym razem po raz pierwszy zdecydowałam się na "cover", czyli nie do końca taki tradycyjny żel-kolor. Przypomina mi kolor, który nosiłam na przełomie listopada/grudnia 2013 (foto no. 4). Prawdziwa ulga, mieć już nowe paznokcie.
Przy okazji wędrowania po silesii dość systematycznie ostatnimi czasy, zdecydowałam się na zakup lakieru widocznego poniżej. Co prawda pomalowałam nim tylko 1 warstwą tylko 1 paznokieć, ale tyle wystarczy, żeby wiedzieć, że lakier jest bardzo "wodnisty" i prawdopodobnie czeka mnie kilka solidnych warstw, żeby wydobyć jego kolor.
Próbowałam go jeszcze na białych żelkach, to prawie nie różnił się od pozostałych paznokci.
Okropną mam tą słabość do ciągłego kupowania nowych lakierów do paznokci ...
B.T.W., w sobotę jestem rano umówiona na odnowienie żelków u stóp, tym razem wyjątkowo szybko urosły.