*Witajcie*
Tak jak obiecałam przybywam z recenzją i podsumowaniem o moich lakierach China Glaze.
Posiadam kolekcję Fiji Fling, z której brakuje mi jednego lakieru w kolorze malinowym o takiej samej nazwie jak kolekcja oraz fiolet pojechał do Wrocławia z Renią. Oprócz tego mam też bardzo sympatyczny złoty lakier Cracle, czyli pękający.
Lakiery te mają delikatny shimer, nie jest to chamska perła, więc pięknie połyskują i nie biją blaskiem po oczach.
Ogólnie cała kolekcja ma fajne kolory i każda kolekcja China Glaze jest dobrze dobrana kolorystycznie.
Poszczególne kolekcje można zobaczyć i zakupić np. tutaj 8ty8beauty.com/nail_polishes/cg-h.htm
Ja po prostu dostaję oczopląsów od ilości kolorów faktur itd. I oczywiście chciałabym mieć je wszystkie, najlepiej tonami
Ale przejdźmy do konkretów
• *Cena* – No właśnie cena, to jest dziwne, bo ceny się bardzo wahają i zaczynają się od około 3 dolarów i ja je kupiłam za mniej więcej tyle na allegro. Natomiast Polacy po sprowadzeniu tych lakierów w celach detaliczny podnoszą cenę nawet do 5 dolarów plus np. przesyłka to się robi już spora kwota i nie każdy egzemplarz tych lakierów jest tyle wart.
•*Pojemność* – 19 ml ( do śmierci nie zużyję)
•*Opakowanie* – piękna okrągła buteleczka, bardzo mi się te buteleczki podobają są takie puszyste
•*Pędzelek* – bardzo poręczny, standardowej wielkości
•*Konsystencja* – te które ja mam moim zdaniem są zbyt rzadkie oprócz lakieru pękającego, nie mam porównania z innymi kolekcjami, ale na pewno jakiś jeszcze kupię to zobaczymy, bo nawet zastanawiałam się czy nie kupiłam podróbek. Zobacze jak się będą sprawowały przy drugim użyciu,może to kwestia tego, że były świeże.
•*Trwałość* – każdy kolor trzyma się tak samo ,czyli dobre kilka dni bez pęknięć i odprysków, ale każdy był malowany na odżywce z Eveline, a ona u mnie przedłuża trwałość lakierów.
•*Krycie* – zależy od koloru, ale mogłoby być lepsze, 2 lub 3 warstwy w większości przypadków starczają, ale najładniej wyglądają jednak 3
Dla zainteresowanych podaję krycie poszczególnych kolorów
1. Bare if you dare (jasnopomarańczowy) – 3 lub 4
2. Hot lava love (czerwony)- 2 lub 3
3. Beauty & the beach (turkusowy) – 2 lub 3
4. Tantalize me (jasnofioletowy) – 2 lub 3
5. Coconut kiss (fioletowy) – 4
6. I wanna lei ya (różowy) – 2
7. Passion in the pacific (zielony) – 3
8. Tarnished gold (złoty lakier pękający) - 2
I dla przypomnienia kolaże z lakierami na moich paznokciach
Moje ulubione to Bare if you dare, piękny pastelowy kolor z połyskiem, oraz śliczna czerwień również z delikatnym shimerem - Hot lava love. Te dwa kolory na pewno warto mieć.
A wam jak tak patrzycie na zdjęcia, to który najbardziej przypadł do gustu?
Tak jak obiecałam przybywam z recenzją i podsumowaniem o moich lakierach China Glaze.
Posiadam kolekcję Fiji Fling, z której brakuje mi jednego lakieru w kolorze malinowym o takiej samej nazwie jak kolekcja oraz fiolet pojechał do Wrocławia z Renią. Oprócz tego mam też bardzo sympatyczny złoty lakier Cracle, czyli pękający.
Lakiery te mają delikatny shimer, nie jest to chamska perła, więc pięknie połyskują i nie biją blaskiem po oczach.
Ogólnie cała kolekcja ma fajne kolory i każda kolekcja China Glaze jest dobrze dobrana kolorystycznie.
Poszczególne kolekcje można zobaczyć i zakupić np. tutaj 8ty8beauty.com/nail_polishes/cg-h.htm
Ja po prostu dostaję oczopląsów od ilości kolorów faktur itd. I oczywiście chciałabym mieć je wszystkie, najlepiej tonami
Ale przejdźmy do konkretów
• *Cena* – No właśnie cena, to jest dziwne, bo ceny się bardzo wahają i zaczynają się od około 3 dolarów i ja je kupiłam za mniej więcej tyle na allegro. Natomiast Polacy po sprowadzeniu tych lakierów w celach detaliczny podnoszą cenę nawet do 5 dolarów plus np. przesyłka to się robi już spora kwota i nie każdy egzemplarz tych lakierów jest tyle wart.
•*Pojemność* – 19 ml ( do śmierci nie zużyję)
•*Opakowanie* – piękna okrągła buteleczka, bardzo mi się te buteleczki podobają są takie puszyste
•*Pędzelek* – bardzo poręczny, standardowej wielkości
•*Konsystencja* – te które ja mam moim zdaniem są zbyt rzadkie oprócz lakieru pękającego, nie mam porównania z innymi kolekcjami, ale na pewno jakiś jeszcze kupię to zobaczymy, bo nawet zastanawiałam się czy nie kupiłam podróbek. Zobacze jak się będą sprawowały przy drugim użyciu,może to kwestia tego, że były świeże.
•*Trwałość* – każdy kolor trzyma się tak samo ,czyli dobre kilka dni bez pęknięć i odprysków, ale każdy był malowany na odżywce z Eveline, a ona u mnie przedłuża trwałość lakierów.
•*Krycie* – zależy od koloru, ale mogłoby być lepsze, 2 lub 3 warstwy w większości przypadków starczają, ale najładniej wyglądają jednak 3
Dla zainteresowanych podaję krycie poszczególnych kolorów
1. Bare if you dare (jasnopomarańczowy) – 3 lub 4
2. Hot lava love (czerwony)- 2 lub 3
3. Beauty & the beach (turkusowy) – 2 lub 3
4. Tantalize me (jasnofioletowy) – 2 lub 3
5. Coconut kiss (fioletowy) – 4
6. I wanna lei ya (różowy) – 2
7. Passion in the pacific (zielony) – 3
8. Tarnished gold (złoty lakier pękający) - 2
I dla przypomnienia kolaże z lakierami na moich paznokciach
Moje ulubione to Bare if you dare, piękny pastelowy kolor z połyskiem, oraz śliczna czerwień również z delikatnym shimerem - Hot lava love. Te dwa kolory na pewno warto mieć.
A wam jak tak patrzycie na zdjęcia, to który najbardziej przypadł do gustu?