a propos paznokci z wczorajszego wpisu
obiecany, błyskawiczny i niestety troszkę niedokładny tutorial wyjaśniający, jak powstało to:
1. pierwszą warstwę nakładany, jak zwykle
2. drugą warstwę nakładany dość grubo i od razu "kapiemy" (lakierem innego koloru) bez konkretnego planu. Krople muszą być różnej wielkości i w niewielkich odległościach od siebie. Użyte lakiery nie powinny być za rzadkie, nawet lepiej jeśli będą dość gęste.
3. każdy paznokieć malujemy osobno
4. możemy też postawić kropkę na kropce
5. lakier powoli się rozlewa, i zanim skończymy malować ostatni paznokieć, pierwszy jest już prawie gotowy
najważniejsze jest to czego ja tworząc ten tutorial nie zrobiłam czyli trzymanie dłoni na płasko do momentu, aż lakier całkiem się rozłoży na płytce w przeciwnym razie zrobi się dokładnie tak, jak widać na zdjęciach poniżej krople naciekną na siebie
*plus:* nie trzeba być ani wybitnie zdolnym, ani specjalnie dokładnym, żeby wykonać taki manicure
*minus:* przez to, że nakładamy duże ilości lakieru na siebie, wszystko razem dość długo schnie
*rada:* warto po przeschnięciu wykończyć wszystko topem, żeby wyrównać powierzchnię
użyte lakiery:
- szary: Bell, AIR FLOW (702)
- brudna biel: Bell, Glam WEAR (701)
- baby blue: Bell, Glam WEAR (702)