*Cześć*
Młody dziś wybywa na wesele, więc ja mam czas znowu zasypać was wpisami
Dziś mam dla was paznokcie, mini zakupy a w drugim wpisie coś kulinarnego
Zacznijmy od paznokci. Postanowiłam na koniec lata, drugi raz użyć niebieskich piaskowych lakierów z serii baltic sand. Niestety na tym jasnym widać trochę prześwity, bo potrzebne są trzy warstwy a ja nie miałam tyle czasu i dałam tylko dwie. Ciemniejszy jest o wiele lepszy, bo kryje po dwóch warstwach, no i jest też ładniejszy, bo w słońcu pięknie się mieni, ale niestety w dzień kiedy robiłam zdjęcia słońca nie było.
Nie wiem czy zauważyłyście, troszkę zmieniłam kształt paznokci i na razie będę nosić takie okrąglejsze, kwadraty znudziły mi się chwilowo
--------------------------------------------------
No i jeszcze mini zakupy, jak widzicie na zdjęciach ceny były malutkie, cień z essence też kosztował grosze czyli 3 zł, a gąbeczki z Rosmanna coś koło 6 zł.
Poza tym udało mi się kupić za 10 zł bardzo fajną książkę, jak tylko dokończę to napiszę wam recenzję.
Natomiast Miłoszek znowu dostał dwie książeczki, ale tym razem od cioci
--------------------------------------------------
Szykuję też dla was mega obszerne denko, ale muszę podzielić je na conajmniej 3 części, bo uzbierało się aż 25 kosmetyków, które zużyłam i chciałabym wam w skrócie zrecenzować.
A tu tylko część zbiorów a raczej śmieci
Dobra idę prasować, mam nadzieję, że obejdzie się bez ran
*Miłego weekendu laseczki*