Dzień dobry.
Na początek moje nowości i mała szybka recenzja.
Skusiłam się na nowe olejki do włosów z Biedronki.
Marion - jojoba i słonecznik, Bioelixire - makadamia i kolagen. Były też inne rodzaje.
Kupiłam z ciekawości, bo moje włosy nie wyglądają źle. Ale postanowiłam je przetestować na tym beznadziejnym szamponie z Dove. Może pozwolą mi te olejki na zużycie szamponu (bo jednak szkoda wyrzucić).
Przetestowałam pomadki Bell Moroccan Dream.
Ja mam nr 4 i 5. 5 jak wcześniej wspomniałam jest dla mnie zbyt różowa. Chciałam ją podarować Magdzie ale... Pytanie czy chcę ją obdarować bublem?
Kolor jest śliczny. Bardzo intensywny i ładnie się nakłada. Kolor widać już po pierwszym pociągnięciu. Pacynka pozwala na dokładne wyrysowanie ust.
Problem pojawia się tak po ok 2-3 godzinach. Mocno wysychają i wciskają się we wszystkie możliwe skórki (których wcześniej nie byłyście świadome).
Ścierają się bardzo szybko. Nie musimy jeść nic konkretnego, żeby zniknęła pomadka z ust. Tak po prostu. U mnie nawet bez jedzenia, wystarczy że przeciągnę kilkakrotnie językiem po ustach. Jak da mnie jest zbyt sucha.
Ja rozumiem mat, ale mat nie koniecznie musi być połączony z suchością ust.
Pozostałości pomadki zasychają na obramowaniu ust i w rowkach na ustach.
Jak dla mnie porażka. Porównałabym pomadkę Bell Morocam Dream z pomadką z Lovely Extra Lasting. Bardzo podobnie zachowują się na ustach.
Paznokcie. Będzie ich mało jak na mnie, bo czasu też było mniej.
Lakier 119. Life. Samo confetti. Bardzo fajne kolorki. W to lato mam fazę na pomarańcz. To będzie mój kolor lata. Lakier ma mniejsze i większe drobinki w kolorze białym i pomarańczowym. Jak na confetti fajnie kryje.
Lakiery 120-125. Bell Happy. Tak jak wspominałam dokupiłam jeszcze 4 lakiery. W sumie mam 7 pieknych dobrze kryjących pasteli. Są naprawdę rewelacyjne. Niesamowicie się nakładają, dobrze kryją i są bardzo bardzo trwałe. Koniecznie musicie je mieć!
Zrobiłam sobie paznokcie o których myslałam już od bardzo bardzo bardzo dawna i głównie dlatego szukałam całej gamy kolorów pastelowych.
Lakier 126. Ciate mini. Jak wspomniałam faza na pomarańczowy. Ten jest mocno pomarańczowy lekko wpadający w czerwień. Stanowczo neon. Niestety Ciate mini kiepsko kryją. Tu mam 3 warstwy. Jednak kolor przebija jakość i jestem nawet zadowolona
Lakier 127. Orly Color Blast. Jest to lakier matowy z drobinkami. Lakier bardzo podobny do Wibo
Wow Matte Glitter. Z tą rożnicą, że Orly ma delikatny kolor. No i w sumie nie jest tak fajny Kiepsko kryje, słabo matuje. Ja wiem jest to top, no ale żeby zobaczyć delikatne drobinki potrzebowałam 4 warstw Słabo.
Lakier 128. Wibo Gel Like. Staroć. Czasem wyciągnie mi się coś o czym wszyscy zapomnieli. Mam mieszane uczucia. Fiolet bosko. Ale kryje słabo. 3 warstwy, a i tak nie jestem zadowolona. One zawsze takie były, czy zrobił się taki ze starości?
To by było na tyle... Jest bardzo duszno. To że jest ok 30 stopni, to akurat bardzo mnie cieszy, bo ja lubię jak jest ciepło. Ale jest duszno i wszystko mi się rozpływa.
Za chwilę idę do pracy i tak minął kolejny tydzień. Buziaki
Na początek moje nowości i mała szybka recenzja.
Skusiłam się na nowe olejki do włosów z Biedronki.
Marion - jojoba i słonecznik, Bioelixire - makadamia i kolagen. Były też inne rodzaje.
Kupiłam z ciekawości, bo moje włosy nie wyglądają źle. Ale postanowiłam je przetestować na tym beznadziejnym szamponie z Dove. Może pozwolą mi te olejki na zużycie szamponu (bo jednak szkoda wyrzucić).
Przetestowałam pomadki Bell Moroccan Dream.
Ja mam nr 4 i 5. 5 jak wcześniej wspomniałam jest dla mnie zbyt różowa. Chciałam ją podarować Magdzie ale... Pytanie czy chcę ją obdarować bublem?
Kolor jest śliczny. Bardzo intensywny i ładnie się nakłada. Kolor widać już po pierwszym pociągnięciu. Pacynka pozwala na dokładne wyrysowanie ust.
Problem pojawia się tak po ok 2-3 godzinach. Mocno wysychają i wciskają się we wszystkie możliwe skórki (których wcześniej nie byłyście świadome).
Ścierają się bardzo szybko. Nie musimy jeść nic konkretnego, żeby zniknęła pomadka z ust. Tak po prostu. U mnie nawet bez jedzenia, wystarczy że przeciągnę kilkakrotnie językiem po ustach. Jak da mnie jest zbyt sucha.
Ja rozumiem mat, ale mat nie koniecznie musi być połączony z suchością ust.
Pozostałości pomadki zasychają na obramowaniu ust i w rowkach na ustach.
Jak dla mnie porażka. Porównałabym pomadkę Bell Morocam Dream z pomadką z Lovely Extra Lasting. Bardzo podobnie zachowują się na ustach.
Paznokcie. Będzie ich mało jak na mnie, bo czasu też było mniej.
Lakier 119. Life. Samo confetti. Bardzo fajne kolorki. W to lato mam fazę na pomarańcz. To będzie mój kolor lata. Lakier ma mniejsze i większe drobinki w kolorze białym i pomarańczowym. Jak na confetti fajnie kryje.
Lakiery 120-125. Bell Happy. Tak jak wspominałam dokupiłam jeszcze 4 lakiery. W sumie mam 7 pieknych dobrze kryjących pasteli. Są naprawdę rewelacyjne. Niesamowicie się nakładają, dobrze kryją i są bardzo bardzo trwałe. Koniecznie musicie je mieć!
Zrobiłam sobie paznokcie o których myslałam już od bardzo bardzo bardzo dawna i głównie dlatego szukałam całej gamy kolorów pastelowych.
Lakier 126. Ciate mini. Jak wspomniałam faza na pomarańczowy. Ten jest mocno pomarańczowy lekko wpadający w czerwień. Stanowczo neon. Niestety Ciate mini kiepsko kryją. Tu mam 3 warstwy. Jednak kolor przebija jakość i jestem nawet zadowolona
Lakier 127. Orly Color Blast. Jest to lakier matowy z drobinkami. Lakier bardzo podobny do Wibo
Wow Matte Glitter. Z tą rożnicą, że Orly ma delikatny kolor. No i w sumie nie jest tak fajny Kiepsko kryje, słabo matuje. Ja wiem jest to top, no ale żeby zobaczyć delikatne drobinki potrzebowałam 4 warstw Słabo.
Lakier 128. Wibo Gel Like. Staroć. Czasem wyciągnie mi się coś o czym wszyscy zapomnieli. Mam mieszane uczucia. Fiolet bosko. Ale kryje słabo. 3 warstwy, a i tak nie jestem zadowolona. One zawsze takie były, czy zrobił się taki ze starości?
To by było na tyle... Jest bardzo duszno. To że jest ok 30 stopni, to akurat bardzo mnie cieszy, bo ja lubię jak jest ciepło. Ale jest duszno i wszystko mi się rozpływa.
Za chwilę idę do pracy i tak minął kolejny tydzień. Buziaki