Dzień dobry.
Dawno mnie nie było, oj dawno...
No bo i w sumie nie ma o czym pisać...
Ale... Kwas pojechał na Old Town... Opowiadałam Wam...
Normalni ludzie jadą na wakacje żeby się "odchamić" a Kwas wręcz przeciwnie... Bród, smród i apokalipsa...
Zostałam sama na tydzień...
Mocno tego nie odczuwam, bo pracuję. Mocno po 9-10h. Jest ok.
Z paznokciowych spraw... Mój zadźgany paznokieć ma się lepiej. Już go nie kleję na torebkę herbaty... Mam małą dziurkę, którą pokrywam odżywką. Jest wgłębienie i krwiaczek, ale jest ok...
Paznokcie ostatnio długo trzymają jeden lakier... Trochę ze względu na ten nieszczęsny paznokieć a trochę ze względu na pracę...
Lakier w kolekcji nr 133. Coral Las Vegas. Piękny niebieski brokat... Bardzo wakacyjny kolor. Śliczny lazur... Niesamowicie pasuje mi ten lakier na wakacje. Mam nadzieję, że zostanie na długo (tak przynajmniej 3 dni).
Wykończyłam oliwkę do paznokci z Golden Rose... Smutek. Była naprawdę świetna. Moje skórki bardzo ją polubiły. Mocno je nawilżał i zrobiły się na tyle ładne, że przestałam je wycinać. Po prostu je odsuwałam...
Na moje nieszczęście skończyła się w najmniej odpowiednim momencie...
Przyszedł wielki deszcz i... zalało Galerię Bałtycką. Właśnie tam było jedyne w okolicy stoisko Golden Rose. Sklep stacjonarny w Galerii Morena został zamknięty miesiąc temu...
Więc wybrałam się do Manhattanu do Rossmanna... Kupiłam coś ciekawego... Nową odżywkę do paznokci - ma mi wzmocnić i odbudować paznokcie, nowy "krem" do skórek... Z Sally Hansen. Widziałyście takie cuda? Testowałyście?
A teraz idę spać, bo zatrułam się kebabem... kebab to zło... Buziaki
Dawno mnie nie było, oj dawno...
No bo i w sumie nie ma o czym pisać...
Ale... Kwas pojechał na Old Town... Opowiadałam Wam...
Normalni ludzie jadą na wakacje żeby się "odchamić" a Kwas wręcz przeciwnie... Bród, smród i apokalipsa...
Zostałam sama na tydzień...
Mocno tego nie odczuwam, bo pracuję. Mocno po 9-10h. Jest ok.
Z paznokciowych spraw... Mój zadźgany paznokieć ma się lepiej. Już go nie kleję na torebkę herbaty... Mam małą dziurkę, którą pokrywam odżywką. Jest wgłębienie i krwiaczek, ale jest ok...
Paznokcie ostatnio długo trzymają jeden lakier... Trochę ze względu na ten nieszczęsny paznokieć a trochę ze względu na pracę...
Lakier w kolekcji nr 133. Coral Las Vegas. Piękny niebieski brokat... Bardzo wakacyjny kolor. Śliczny lazur... Niesamowicie pasuje mi ten lakier na wakacje. Mam nadzieję, że zostanie na długo (tak przynajmniej 3 dni).
Wykończyłam oliwkę do paznokci z Golden Rose... Smutek. Była naprawdę świetna. Moje skórki bardzo ją polubiły. Mocno je nawilżał i zrobiły się na tyle ładne, że przestałam je wycinać. Po prostu je odsuwałam...
Na moje nieszczęście skończyła się w najmniej odpowiednim momencie...
Przyszedł wielki deszcz i... zalało Galerię Bałtycką. Właśnie tam było jedyne w okolicy stoisko Golden Rose. Sklep stacjonarny w Galerii Morena został zamknięty miesiąc temu...
Więc wybrałam się do Manhattanu do Rossmanna... Kupiłam coś ciekawego... Nową odżywkę do paznokci - ma mi wzmocnić i odbudować paznokcie, nowy "krem" do skórek... Z Sally Hansen. Widziałyście takie cuda? Testowałyście?
A teraz idę spać, bo zatrułam się kebabem... kebab to zło... Buziaki