Wczoraj znalazłam dosłownie chwilkę na to by pomalować paznokcie- miałam o dziwo na 14 do pracy i tylko 7h stania i uprzykrzania się ludziom wchodzącym do sklepu.
Postawiłam na beż z pomarańczowymi "oczkami"
do zdobienia użyłam:
essence: I love Berlin (czarny nr 5) colour&go walk of fame (34) i hazelnut cream pie (06)
miss sporty: nr 452 i biały lakier do końcówek ET Voila
Top Coat Seche Vite
No i chciałam się pochwalić moimi łupami z ostatniej limitki essence Wild Craft.
Już dawno nie trafiłam na pełne stoisko tej marki z nową limitką, zawsze trafiałam na same resztki, z których z reguły nic mnie nie kusiło.
Teraz udało mi się dorwać wszystko na co się czaiłam czyli pomadkę, najjaśniejszy lakier z serii i śliwkowy cień do powiek. Jeśli jesteście ciekawe słoczy to zapraszam na blog Lusterko EM
Postawiłam na beż z pomarańczowymi "oczkami"
do zdobienia użyłam:
essence: I love Berlin (czarny nr 5) colour&go walk of fame (34) i hazelnut cream pie (06)
miss sporty: nr 452 i biały lakier do końcówek ET Voila
Top Coat Seche Vite
No i chciałam się pochwalić moimi łupami z ostatniej limitki essence Wild Craft.
Już dawno nie trafiłam na pełne stoisko tej marki z nową limitką, zawsze trafiałam na same resztki, z których z reguły nic mnie nie kusiło.
Teraz udało mi się dorwać wszystko na co się czaiłam czyli pomadkę, najjaśniejszy lakier z serii i śliwkowy cień do powiek. Jeśli jesteście ciekawe słoczy to zapraszam na blog Lusterko EM