Wczoraj o włosach, a dzisiaj znowu wracam z moimi pazurkami. Zdobienie świąteczne- a jak. Czerwień, śnieg i choinka- czyli wszystko co kojarzy się z zimą i okresem przedświątecznym.
Pomysł na choinkę znalazłam u mojego guru lakierowego czyli u Pshiiit, a motyw z śnieżkami zaczerpnęłam z innego zdobienia. Ogólnie wyszło ładnie, chociaż (znowu narzekam) strasznie krzywo- nie wiem czy to od przepracowania, czy z braku witamin strasznie mi się ręce trzęsą...
Do mani użyłam- czerwień od Essence I'm so very, biel od Miss Sporty, zieleń od Eveline + Top Coat Poshe. Zdjęcia robione dzień po pomalowaniu.
A tymczasem biorę się za nowe zdobienie, bo to co pokazuję miałam na paznokciach 3 dni i już mi się znudziło.
Pomysł na choinkę znalazłam u mojego guru lakierowego czyli u Pshiiit, a motyw z śnieżkami zaczerpnęłam z innego zdobienia. Ogólnie wyszło ładnie, chociaż (znowu narzekam) strasznie krzywo- nie wiem czy to od przepracowania, czy z braku witamin strasznie mi się ręce trzęsą...
Do mani użyłam- czerwień od Essence I'm so very, biel od Miss Sporty, zieleń od Eveline + Top Coat Poshe. Zdjęcia robione dzień po pomalowaniu.
A tymczasem biorę się za nowe zdobienie, bo to co pokazuję miałam na paznokciach 3 dni i już mi się znudziło.