↧
#inspiracje
↧
ZDOBIENIE PAZNOKCI MEHNDI
Dziś troszkę o zdobieniach paznokci Mehndi. Metoda znana nie od dziś ale ja w sumie niedawno zaczęłam wykonywać takie zdobienia. Warto czy nie oceńcie sami
Zacznijmy może od tego co to jest zdobienie Mehndi?
MEHNDI jest to zdobienia paznokci za pomocą RAPIDOGRAFU bądź STYLOGRAFU.
RAPIDOGRAF to taki przyrząd do rysunku technicznego, do którego należy wlać specjalny tusz kreślarski. Jest to niesamowicie atrakcyjna metoda zdobienia paznokci charakteryzująca się wykonaniem niezwykle precyzyjnej i cienkiej linii. Rapidografem można wykonać ozdobne ornamenty, zawijaski, najmniejsze detale i spiralki. Ograniczeń nie ma. Im większa fantazja tym piękniejsze wzory.
STYLOGRAF natomiast jest piórem, które służy do tworzenia niewiarygodnie pięknych wzorów na paznokciach przy użyciu rzadkich farb akrylowych, akwarelowych, kolorowych żeli oraz lakierów hybrydowych. Oczywiście w praktyce nie jest to takie proste. Tu wszystko zależy od własnej pracy rąk, staranności i przede wszystkim cierpliwości. Grubość kreski i jej długość regulujemy poprzez nacisk stalówki na paznokieć dzięki czemu sami sterujemy kreską tworząc w efekcie misterne i oryginalne wzory. Do większości STYLOGRAFÓW dołączone są różne wielkości stalówek, dzięki którym dodatkowo zwiększamy różnorodność wykonywanych zdobień.
Mam oba ale osobiście bardziej przypadł mi do gustu STYLOGRAF. Dlaczego? Otóż jest łatwiejszy w utrzymaniu w czystości no i mogę dowolnie zmieniać kolory tuszów. Mam również większe pole manewru ponieważ mogę również wykorzystać do zdobienia rzadkich farb akrylowych, akwarelowych, kolorowych żeli oraz lakierów hybrydowych, gdzie w Rapidografie tej dowolności nie ma. Rapidografem wzory wykonujemy tylko i wyłącznie specjalnymi tuszami. Nalezy pamiętać o tym, że tusz szybko schnie i może zapchać nam cały mechanizm i przyrząd będzie bezużyteczny. Aby temu zapobiec rapidograf najlepiej jest oczyścić po zakończeniu pracy. Zwłaszcza jeśli planujesz go nie używać dłużej. Zaschnięty tusz w końcówce może spowodować konieczność jej wymiany!!
A tak prezentują się przykładowe wzory wykonane STYLOGRAFEM.
Jak Wam się podobają WZORY MEHNDI ? Dajcie znać w komentarzach
Korzystając z okazji chciałabym Was prosić o głos na moją pracę w konkursie na wiosenne paznokcie zrobione właśnie metodą MEHNDI Poniżej zamieszczę link na Facebooka. Pomóżcie w realizacji marzenia do wygrania jest kurs na dowolną metodę zdobień na który marzy mi się pójść. Zapraszam do lajkowania
www.facebook.com/(…)676752692462718…
Zacznijmy może od tego co to jest zdobienie Mehndi?
MEHNDI jest to zdobienia paznokci za pomocą RAPIDOGRAFU bądź STYLOGRAFU.
RAPIDOGRAF to taki przyrząd do rysunku technicznego, do którego należy wlać specjalny tusz kreślarski. Jest to niesamowicie atrakcyjna metoda zdobienia paznokci charakteryzująca się wykonaniem niezwykle precyzyjnej i cienkiej linii. Rapidografem można wykonać ozdobne ornamenty, zawijaski, najmniejsze detale i spiralki. Ograniczeń nie ma. Im większa fantazja tym piękniejsze wzory.
STYLOGRAF natomiast jest piórem, które służy do tworzenia niewiarygodnie pięknych wzorów na paznokciach przy użyciu rzadkich farb akrylowych, akwarelowych, kolorowych żeli oraz lakierów hybrydowych. Oczywiście w praktyce nie jest to takie proste. Tu wszystko zależy od własnej pracy rąk, staranności i przede wszystkim cierpliwości. Grubość kreski i jej długość regulujemy poprzez nacisk stalówki na paznokieć dzięki czemu sami sterujemy kreską tworząc w efekcie misterne i oryginalne wzory. Do większości STYLOGRAFÓW dołączone są różne wielkości stalówek, dzięki którym dodatkowo zwiększamy różnorodność wykonywanych zdobień.
Mam oba ale osobiście bardziej przypadł mi do gustu STYLOGRAF. Dlaczego? Otóż jest łatwiejszy w utrzymaniu w czystości no i mogę dowolnie zmieniać kolory tuszów. Mam również większe pole manewru ponieważ mogę również wykorzystać do zdobienia rzadkich farb akrylowych, akwarelowych, kolorowych żeli oraz lakierów hybrydowych, gdzie w Rapidografie tej dowolności nie ma. Rapidografem wzory wykonujemy tylko i wyłącznie specjalnymi tuszami. Nalezy pamiętać o tym, że tusz szybko schnie i może zapchać nam cały mechanizm i przyrząd będzie bezużyteczny. Aby temu zapobiec rapidograf najlepiej jest oczyścić po zakończeniu pracy. Zwłaszcza jeśli planujesz go nie używać dłużej. Zaschnięty tusz w końcówce może spowodować konieczność jej wymiany!!
A tak prezentują się przykładowe wzory wykonane STYLOGRAFEM.
Jak Wam się podobają WZORY MEHNDI ? Dajcie znać w komentarzach
Korzystając z okazji chciałabym Was prosić o głos na moją pracę w konkursie na wiosenne paznokcie zrobione właśnie metodą MEHNDI Poniżej zamieszczę link na Facebooka. Pomóżcie w realizacji marzenia do wygrania jest kurs na dowolną metodę zdobień na który marzy mi się pójść. Zapraszam do lajkowania
www.facebook.com/(…)676752692462718…
↧
↧
Nail Accessories
Śpicie? Jeśli nie, to zapraszam Was na wpis o produktach do stylizacji paznokci! robertakaaa.blogspot.com/(…)nail-art-accessories.ht…
↧
My Nail Accessories
Naklejki, tasiemki, stemple, sondy, czyli przegląd produktów do stylizacji paznokci, zapraszam na: robertakaaa.blogspot.com/(…)nail-art-accessories.ht…
↧
My Nail Accessories
Naklejki, tasiemki, stemple, sondy, czyli przegląd produktów do stylizacji paznokci, zapraszam na: robertakaaa.blogspot.com/(…)nail-art-accessories.ht…
↧
↧
#inspiracje
↧
Link do strony ania-paznokcie-malowanie.blogspot.com
↧
Serduszka na paznokciach
↧
Szczęśliwa.
Szczęśliwa.
↧
↧
Grafika dodana 21 maja 2016
↧
baby boomer
baby boomer
↧
Podsumowanie tygodnia paznokciowego.
Dzień dobry.
Na początek znowu jedzenie.
Tym razem łosoś w marynacie z miodu i sosu sojowego, do tego makaron duże muszle ze szpinakiem.
Ostatnio wspominałam o porządkach i o tym, że znalazłam patyczki do paznokci... Znalazłam też pilniczki i krem do skórek z Avonu.
Pamiętacie mój problem z popsutymi paznokciami? Zaczynają odrastać... na paznokciu małego palca zauważyłam rowek. Pewnie zbyt mocno przycięłam skórki i podrażniłam tym płytkę paznokcia i dlatego zsiniało. Obecnie wyglądają tak.
Paznokcie jak jeszcze były długie. Lakier 88 w kolekcji. Sally Hansen Xtreme Wear. Super brokat, błyszczy i się mieni różnymi kolorami. Ale nakładanie go i ściąganie to koszmar. Brokat był wszędzie
Lakier 89. Sally Hansen Satin Glam. Kolor jest śliczny, wykończenie pięknie wygląda, jak materiał nałożony na paznokcie. Ale krycie ma straszne, nałożyłam cztery warstwy... Jednak jestem zadowolona.
Lakier 90. Lovely Summer Trend. Piekny żywy pomarańcz. Bardzo wiosenno-letni kolor. Nosząc je czułam się niesamowicie. Super się go nakładało, idealnie kryje...
Lakier 91. Kolejny Sally Hansen Xtreme Wear. Kolejny brokat, tym razem w postaci top coatu. Ma niesamowite drobinki, delikatny brokacik i ten kolor... Boski
Lakier 92. Kolejny Lovely, ale tym razem coś starszego Must Have Naturalist. Numer starł się z butelki (to bardzo stary lakier).Piękny kolor i świetny lakier. Dobrze kryje, wystarczyły mi dwie warstwy. Jednak już drugiego dnia zrobiło mi się z nim coś nieprzyjemnego. Top jakby mi się na nim skurczył.
Lakier 93. Nie wiem co to za marka i chyba nie chcę wiedzieć. Lakier mimo ładnego koloru dość trudno się nakłada. Ja już pominę, że nałożyłam 4 warstwy. Bardzo długo schnie. Uzyskanie odpowiedniego efektu zajęło mi ok 3-3,5 godziny... Lakier nie trzyma się paznokcia. Robią się smugi a jak już wysechł to bardzo szybko się starł. Porażka. Szkoda, bo kolor bardzo ładny.
Lakier 94. Le Max Paris Style. Numerek starł się z buteleczki. Świetny lakier. Kryje po jednej warstwie, ale ja nałożyłam dwie dla lepszego efektu. Kolor jest intensywny i przyjemnie ciepły. Nie jest ani koralowy, ani czerwony. Jak dojrzałe jabłko.
Lakier 95. Ladycode by Bell Color Full. Następny świetny lakier. Bardzo głęboki i pieknie kryje. Jest zimno czerwony, ale nie różowy. Bardzo fajny lakier. Niestety na buteleczce nie było numeru.
To by było na tyle... Nadal nie mam pracy, ale nie tracę nadzieji. W końcu zostanę zauważona.
Na początek znowu jedzenie.
Tym razem łosoś w marynacie z miodu i sosu sojowego, do tego makaron duże muszle ze szpinakiem.
Ostatnio wspominałam o porządkach i o tym, że znalazłam patyczki do paznokci... Znalazłam też pilniczki i krem do skórek z Avonu.
Pamiętacie mój problem z popsutymi paznokciami? Zaczynają odrastać... na paznokciu małego palca zauważyłam rowek. Pewnie zbyt mocno przycięłam skórki i podrażniłam tym płytkę paznokcia i dlatego zsiniało. Obecnie wyglądają tak.
Paznokcie jak jeszcze były długie. Lakier 88 w kolekcji. Sally Hansen Xtreme Wear. Super brokat, błyszczy i się mieni różnymi kolorami. Ale nakładanie go i ściąganie to koszmar. Brokat był wszędzie
Lakier 89. Sally Hansen Satin Glam. Kolor jest śliczny, wykończenie pięknie wygląda, jak materiał nałożony na paznokcie. Ale krycie ma straszne, nałożyłam cztery warstwy... Jednak jestem zadowolona.
Lakier 90. Lovely Summer Trend. Piekny żywy pomarańcz. Bardzo wiosenno-letni kolor. Nosząc je czułam się niesamowicie. Super się go nakładało, idealnie kryje...
Lakier 91. Kolejny Sally Hansen Xtreme Wear. Kolejny brokat, tym razem w postaci top coatu. Ma niesamowite drobinki, delikatny brokacik i ten kolor... Boski
Lakier 92. Kolejny Lovely, ale tym razem coś starszego Must Have Naturalist. Numer starł się z butelki (to bardzo stary lakier).Piękny kolor i świetny lakier. Dobrze kryje, wystarczyły mi dwie warstwy. Jednak już drugiego dnia zrobiło mi się z nim coś nieprzyjemnego. Top jakby mi się na nim skurczył.
Lakier 93. Nie wiem co to za marka i chyba nie chcę wiedzieć. Lakier mimo ładnego koloru dość trudno się nakłada. Ja już pominę, że nałożyłam 4 warstwy. Bardzo długo schnie. Uzyskanie odpowiedniego efektu zajęło mi ok 3-3,5 godziny... Lakier nie trzyma się paznokcia. Robią się smugi a jak już wysechł to bardzo szybko się starł. Porażka. Szkoda, bo kolor bardzo ładny.
Lakier 94. Le Max Paris Style. Numerek starł się z buteleczki. Świetny lakier. Kryje po jednej warstwie, ale ja nałożyłam dwie dla lepszego efektu. Kolor jest intensywny i przyjemnie ciepły. Nie jest ani koralowy, ani czerwony. Jak dojrzałe jabłko.
Lakier 95. Ladycode by Bell Color Full. Następny świetny lakier. Bardzo głęboki i pieknie kryje. Jest zimno czerwony, ale nie różowy. Bardzo fajny lakier. Niestety na buteleczce nie było numeru.
To by było na tyle... Nadal nie mam pracy, ale nie tracę nadzieji. W końcu zostanę zauważona.
↧
♥NEONOWE PAZNOKCIE♥
↧
↧
Paznokciowe podsumowanie tygodnia
Dzień dobry.
Byliśmy na Festiwalu Gramy i... wróciliśmy z wygraną.
Kwas wygrał King Frog, a ja Termity.
Przy stoisku sklepu Purr.com.pl zrobiliśmy zakładki kociaków. Totalnie wciągnęło mnie robienie origami. Sam sklep jest genialny dla tych co lubią koty i wszystkie gadżety z kotami. Kubki, torby, świece, koszulki, podkładki... wszystko z kotami!
Jeszcze zanim przejdę do paznokci, to dobra i zła wiadomość. Mam pracę... Boli mnie kark. Muszę jeszcze iść do lekarza medycyny pracy, ale zanim to nastąpi idę do mojego lekarza zrobić coś z tym karkiem, bo nie mogę poruszać głową.
A teraz z wielkim bólem karku - paznokcie.
Lakier 96. Golden Rose Rich Color. Kolor w kolorze rabarbaru. Piekny głęboki róż. Coś dla dziewczyn które nie lubią typowego różowego różu. Bardzo lubię ten kolor.
Lakier 97. Butterfly Collection. Lakier raczej kiepski, ale jaki kolor Lakier się ciężko nakłada i smuży... Ale mogę mu to wybaczyć, bo zgniła zieleń to jeden z moich ulubionych kolorów.
Lakier 98. Quiz Cosmetics Safari. Stary a dobry. Nie wiem ile ma lat. Konsystencje ma świetną, kryje świetnie, kolor też świetny. To jeden z nielicznych jasnych lakierów który kryje już przy drugiej warstwie. Magia!
Lakier 99. Le Max Colour. Bardzo ciemny granat. Fantastycznie kryje, ale niestety przebarwia płytkę paznokcia. Zadziwiająco prosto wyszły mi paski...
Lakierem 100 jest kolejny Le Max Colour. Tym razem pomarańczowy z czarnym piaskiem. Pięknie wygląda na paznokciach.
Lakier 101. Lovely Night Paradise. Moja nowość, lakier fosforyzujący - świecący w ciemności. Wydaje mi się, że już kiedyś było coś takiego. Efekt średni. Świeci jak się go naświetli i szybko przestaje. Ale żeby nie było... kupiłam go głównie z powodu koloru jaki widać za dnia. Piękny jasny żółty.
Lakier 102. Kolejna nowość. Wibo Wow Satin Glamour. Jak dla mnie jest to bardziej mat niż satyna, ale i tak mi się podoba. Fajnie się rozprowadza po paznokciu, nie zasycha za szybko (jak GR Matt). Kolor jest śliczny, ciemny turkus z odrobiną granatu.
No i już... Zużyłam ponad 100 lakierów... kolejnych 200 czeka w kolejce...
Byliśmy na Festiwalu Gramy i... wróciliśmy z wygraną.
Kwas wygrał King Frog, a ja Termity.
Przy stoisku sklepu Purr.com.pl zrobiliśmy zakładki kociaków. Totalnie wciągnęło mnie robienie origami. Sam sklep jest genialny dla tych co lubią koty i wszystkie gadżety z kotami. Kubki, torby, świece, koszulki, podkładki... wszystko z kotami!
Jeszcze zanim przejdę do paznokci, to dobra i zła wiadomość. Mam pracę... Boli mnie kark. Muszę jeszcze iść do lekarza medycyny pracy, ale zanim to nastąpi idę do mojego lekarza zrobić coś z tym karkiem, bo nie mogę poruszać głową.
A teraz z wielkim bólem karku - paznokcie.
Lakier 96. Golden Rose Rich Color. Kolor w kolorze rabarbaru. Piekny głęboki róż. Coś dla dziewczyn które nie lubią typowego różowego różu. Bardzo lubię ten kolor.
Lakier 97. Butterfly Collection. Lakier raczej kiepski, ale jaki kolor Lakier się ciężko nakłada i smuży... Ale mogę mu to wybaczyć, bo zgniła zieleń to jeden z moich ulubionych kolorów.
Lakier 98. Quiz Cosmetics Safari. Stary a dobry. Nie wiem ile ma lat. Konsystencje ma świetną, kryje świetnie, kolor też świetny. To jeden z nielicznych jasnych lakierów który kryje już przy drugiej warstwie. Magia!
Lakier 99. Le Max Colour. Bardzo ciemny granat. Fantastycznie kryje, ale niestety przebarwia płytkę paznokcia. Zadziwiająco prosto wyszły mi paski...
Lakierem 100 jest kolejny Le Max Colour. Tym razem pomarańczowy z czarnym piaskiem. Pięknie wygląda na paznokciach.
Lakier 101. Lovely Night Paradise. Moja nowość, lakier fosforyzujący - świecący w ciemności. Wydaje mi się, że już kiedyś było coś takiego. Efekt średni. Świeci jak się go naświetli i szybko przestaje. Ale żeby nie było... kupiłam go głównie z powodu koloru jaki widać za dnia. Piękny jasny żółty.
Lakier 102. Kolejna nowość. Wibo Wow Satin Glamour. Jak dla mnie jest to bardziej mat niż satyna, ale i tak mi się podoba. Fajnie się rozprowadza po paznokciu, nie zasycha za szybko (jak GR Matt). Kolor jest śliczny, ciemny turkus z odrobiną granatu.
No i już... Zużyłam ponad 100 lakierów... kolejnych 200 czeka w kolejce...
↧
Link do strony b1.pinger.pl
↧
Dzień dobry. Z nowości... mam pracę. Jestem
Dzień dobry.
Z nowości... mam pracę. Jestem "Panią z Biedronki". Taaak. Szkolenie nadal trwa, ale chyba nie będzie aż tak źle... Pracuję od wtorku, a wczoraj złamałam pierwszy (pewnie z wielu) paznokci.
Mam kilka nowych lakierów
Promocja w Naturze. Nie mogłam ich nie kupić...
Neon z Rossmanna (jak zarobię to kupię resztę kolorów) i nowości lakierowe Biedronki (Bell). Jestem ich bardzo ciekawa, ale jeszcze nie mam na nie natchnienia.
A teraz pazurki... Trochę się tego uzbierało.
Lakier 103. My Secret Confetti. Wydaje mi się, że każdy zna ten lakier. Było go w Naturze mnóstwo. Jego cena była stopniowo zmniejszana... Nie wiem czemu, bo lakier jest cudny. Kolor ma bardzo przyjemny i ten brokacik fajnie się mieni. Ja jestem zadowolona. PS. Nałożony na biały lakier bardzo fajnie się zmył.
Lakier 104. Sally Hansen Xtreme Wear. Czysty niczym nie skalany biały lakier. Najbielszy jaki miałam. Kryje w dwóch warstwach. Szybko schnie. Mój ulubieniec.
Lakier 105. To jest Le Max z tego co znalazłam na butelce. Zwany Dzbankiem. Mam zestaw 5 neonów z tej serii. Niebieski jest najmniej neonowy, ale bardzo jasny. Fajnie kryje i ładnie łączy się z innymi lakierami. Nie lubię niebieskich paznokci, ale w tym połączeniu jakoś daje rade.
Lakier 106. Smart Girl Get More. Mały fikuśny lakier. Kolor nie czarny. Jest to czysty grafit z odrobiną drobinek. Znacie te jasne lakiery z czarnymi drobinkami. To tu jest odwrotność, tyle że drobinki są srebrne.
Lakier 107. Editt Cosmetics. To już moje drugie podejście do tego lakieru. Lakier zmieniający kolor pod wpływem ciepła lub zimna. Jak jest ciepło to jest jaśniejszy, a jak zimno to jest ciemniejszy. Byłby fajny, gdyby szybciej zasychał... No nie chce cholera schnąć i już... Tragedia...
Lakier 108. Golden Rose Holiday. Mam fazę na pomarańczowe paznokcie. Zbliża się lato i lubię ciepłe jasne, żywe kolory. Ten lakier to autentyczna pomarańcza. Ma kolor pomarańczy i fakturę pomarańczy. Faktura nie jest ostra, nie kuje, jest fajna i delikatna. Jak nie lubię piasków, tak je lakiery uwielbiam i przymierzam się do innych neonów z tej serii.
Lakiery 109 i 110. Lakiery Life są małe i fajnie się nakładają. Ale jak na tak małą buteleczkę to cena jest mocno przesadzona. Lubię połączenie tych dwóch lakierów. Żółty w kolorze miąższu cytryny i zielony jak miąższ limonki. Czujecie tę soczystość? Mniam...
Lakier 111. Golden Rose Jolly Jewels. Błękit... Błękit z brokatem.... Brrr coś strasznego. Nie wiem czemu mam ten lakier... Na paznokciach prezentuje się ładnie... Ale tylko jako ozdobnik. Mimo wszystko jest to ładny lakier. Kryje dość dobrze. Najpierw nałożyłam czysty błękit, a na niego ten z brokatem. Jedna warstwa i gotowe. Zmył się dobrze.
Lakier 112. Miss Sporty Oh My Gem! Brokacik Jest to czyste złoto. Ciemne stare złoto. Nałożyłam go gąbeczką więk pokrył bardzo szybko i dokładnie. Niesamowicie się mieni. Jestem nim zachwycona, mimo że to brokat. No same powiedzcie, czy on nie jest wspaniały? Ze zmywaniem były problemy, ale wacik, zmywacz i folia aluminiowa zrobiły swoje.
I to by było na tyle paznokci... Miłego weekendu Wam życzę
Z nowości... mam pracę. Jestem "Panią z Biedronki". Taaak. Szkolenie nadal trwa, ale chyba nie będzie aż tak źle... Pracuję od wtorku, a wczoraj złamałam pierwszy (pewnie z wielu) paznokci.
Mam kilka nowych lakierów
Promocja w Naturze. Nie mogłam ich nie kupić...
Neon z Rossmanna (jak zarobię to kupię resztę kolorów) i nowości lakierowe Biedronki (Bell). Jestem ich bardzo ciekawa, ale jeszcze nie mam na nie natchnienia.
A teraz pazurki... Trochę się tego uzbierało.
Lakier 103. My Secret Confetti. Wydaje mi się, że każdy zna ten lakier. Było go w Naturze mnóstwo. Jego cena była stopniowo zmniejszana... Nie wiem czemu, bo lakier jest cudny. Kolor ma bardzo przyjemny i ten brokacik fajnie się mieni. Ja jestem zadowolona. PS. Nałożony na biały lakier bardzo fajnie się zmył.
Lakier 104. Sally Hansen Xtreme Wear. Czysty niczym nie skalany biały lakier. Najbielszy jaki miałam. Kryje w dwóch warstwach. Szybko schnie. Mój ulubieniec.
Lakier 105. To jest Le Max z tego co znalazłam na butelce. Zwany Dzbankiem. Mam zestaw 5 neonów z tej serii. Niebieski jest najmniej neonowy, ale bardzo jasny. Fajnie kryje i ładnie łączy się z innymi lakierami. Nie lubię niebieskich paznokci, ale w tym połączeniu jakoś daje rade.
Lakier 106. Smart Girl Get More. Mały fikuśny lakier. Kolor nie czarny. Jest to czysty grafit z odrobiną drobinek. Znacie te jasne lakiery z czarnymi drobinkami. To tu jest odwrotność, tyle że drobinki są srebrne.
Lakier 107. Editt Cosmetics. To już moje drugie podejście do tego lakieru. Lakier zmieniający kolor pod wpływem ciepła lub zimna. Jak jest ciepło to jest jaśniejszy, a jak zimno to jest ciemniejszy. Byłby fajny, gdyby szybciej zasychał... No nie chce cholera schnąć i już... Tragedia...
Lakier 108. Golden Rose Holiday. Mam fazę na pomarańczowe paznokcie. Zbliża się lato i lubię ciepłe jasne, żywe kolory. Ten lakier to autentyczna pomarańcza. Ma kolor pomarańczy i fakturę pomarańczy. Faktura nie jest ostra, nie kuje, jest fajna i delikatna. Jak nie lubię piasków, tak je lakiery uwielbiam i przymierzam się do innych neonów z tej serii.
Lakiery 109 i 110. Lakiery Life są małe i fajnie się nakładają. Ale jak na tak małą buteleczkę to cena jest mocno przesadzona. Lubię połączenie tych dwóch lakierów. Żółty w kolorze miąższu cytryny i zielony jak miąższ limonki. Czujecie tę soczystość? Mniam...
Lakier 111. Golden Rose Jolly Jewels. Błękit... Błękit z brokatem.... Brrr coś strasznego. Nie wiem czemu mam ten lakier... Na paznokciach prezentuje się ładnie... Ale tylko jako ozdobnik. Mimo wszystko jest to ładny lakier. Kryje dość dobrze. Najpierw nałożyłam czysty błękit, a na niego ten z brokatem. Jedna warstwa i gotowe. Zmył się dobrze.
Lakier 112. Miss Sporty Oh My Gem! Brokacik Jest to czyste złoto. Ciemne stare złoto. Nałożyłam go gąbeczką więk pokrył bardzo szybko i dokładnie. Niesamowicie się mieni. Jestem nim zachwycona, mimo że to brokat. No same powiedzcie, czy on nie jest wspaniały? Ze zmywaniem były problemy, ale wacik, zmywacz i folia aluminiowa zrobiły swoje.
I to by było na tyle paznokci... Miłego weekendu Wam życzę
↧
Podsumowanie tygodnia - paznokcie i nowości Bell
Dzień dobry.
Jest piątek... Poważnie piątek... jak mi ten tydzień szybko minął.
Pokażę Wam mój nowy osobisty przepis. Składniki: makaron, łosoś (piekę go przez ok 15 min), młody szpinak w listkach, pomidorki, czosnek, oliwa z oliwek, kostka rosołowa, śmietana.
Powstało coś takiego Jestem genialna
Stwierdzam, że praca w Biedronce zniszczy moje fundusze. Ale powoli przekonuję się do kosmetyków z Bell.
Za zaoszczędzone pieniądze (Kwas daje mi kasę na obiad, a resztę odkładam) kupiłam pomadki i lakiery.
Moroccan Dream Bell.
Różowa jest zbyt różowa (oddam ją Magdzie), ale czerwona to stanowczo mój kolor. Fajnie kryją i mocno matują. Mocno wrzerają się w usta. To nie jest pomadka dla kobiet o suchych ustach...
Długo szukałam pastelowych lakierów, które dobrze kryją. Hihi trochę niżej zobaczycie je na paznokciach. Podoba mi się nazwa... Happy
A teraz pazurki.
Lakier 113. Stary i dobry Lovely Gloss. Fajny kolor. Ma delikatne mieniące się różowe drobinki. Dodaje to uroku temu lakierowi.
Lakier 114. Nowość. Maroccan Dream Bell. Nie jest biały. Jak już to kremowy... ze złotymi drobinkami. Pięknie się mieni. Średnio się go nakłada. Robią się smugi. Ale trzy warstwy wszystko wyrównują.
Lakier 115. Miss Sporty Crush On You. Taki cukiereczek. Jest przesłodki... Zwłaszcza że ma piaskową (cukrową) fakturę. Coś pięknego. Tak pięknie błyszczy
Lakier 116. Golden Rose Paris Magic Color. I to jest naprawę *magiczny kolor*. Ten lakier składa się głównie z drobinek - brokatu. Pierwsza warstwa nie robi nic... Jak lakier bezbarwny z brokatem. Ale kolejna warstwa to już magia. Ja nałożyłam trzy, bo po prostu mnie urzekło jak pięknie kryją te drobinki. Ja chcę więcej takich lakierów. Sami zobaczcie jak to zmienia kolor!! No MAGIA!
Lakier 117. Life. Znacie te lakiery i wiecie że są mega drogie jak na tak mały lakier. No ale... Kolor jest śliczny... A ten czarne kropeczki... Śliczny. Nie wiem czy tylko ja to widzę, ale na paznokciach mam dwa kolory. U nasady są bardziej różowe jasne, a na końcach są różowe ciemne. Dziwne, bo to przecież jeden i ten sam lakier. Ale prezentuje się bardzo ładnie. Super róż
Lakier 118. Essence Colour 3. Ktoś je jeszcze pamieta? Jak na tak stary lakier to jest śliczny. Granat kryje po pierwszej warstwie. Błyszczące drobinki też jedna warstwa. Efekt super.
Lakier 118. Najnowsza nowość Bell Happy. Nigdzie na necie ich jeszcze nie widziałam. Nie wiem czy to coś co dopiero wchodzi czy po prostu zostało wygrzebane z magazynów u mnie w Biedronce. Jak na pastele są świetne. Trochę smuży, ale źle nie jest. Dwie warstwy wystarczą do uzyskania ładnego efektu. Koniecznie kupię pozostałe kolory.
To tyle... Weekend zapowiada się ciekawie... Podobno będzie mocno deszczowo...
Jest piątek... Poważnie piątek... jak mi ten tydzień szybko minął.
Pokażę Wam mój nowy osobisty przepis. Składniki: makaron, łosoś (piekę go przez ok 15 min), młody szpinak w listkach, pomidorki, czosnek, oliwa z oliwek, kostka rosołowa, śmietana.
Powstało coś takiego Jestem genialna
Stwierdzam, że praca w Biedronce zniszczy moje fundusze. Ale powoli przekonuję się do kosmetyków z Bell.
Za zaoszczędzone pieniądze (Kwas daje mi kasę na obiad, a resztę odkładam) kupiłam pomadki i lakiery.
Moroccan Dream Bell.
Różowa jest zbyt różowa (oddam ją Magdzie), ale czerwona to stanowczo mój kolor. Fajnie kryją i mocno matują. Mocno wrzerają się w usta. To nie jest pomadka dla kobiet o suchych ustach...
Długo szukałam pastelowych lakierów, które dobrze kryją. Hihi trochę niżej zobaczycie je na paznokciach. Podoba mi się nazwa... Happy
A teraz pazurki.
Lakier 113. Stary i dobry Lovely Gloss. Fajny kolor. Ma delikatne mieniące się różowe drobinki. Dodaje to uroku temu lakierowi.
Lakier 114. Nowość. Maroccan Dream Bell. Nie jest biały. Jak już to kremowy... ze złotymi drobinkami. Pięknie się mieni. Średnio się go nakłada. Robią się smugi. Ale trzy warstwy wszystko wyrównują.
Lakier 115. Miss Sporty Crush On You. Taki cukiereczek. Jest przesłodki... Zwłaszcza że ma piaskową (cukrową) fakturę. Coś pięknego. Tak pięknie błyszczy
Lakier 116. Golden Rose Paris Magic Color. I to jest naprawę *magiczny kolor*. Ten lakier składa się głównie z drobinek - brokatu. Pierwsza warstwa nie robi nic... Jak lakier bezbarwny z brokatem. Ale kolejna warstwa to już magia. Ja nałożyłam trzy, bo po prostu mnie urzekło jak pięknie kryją te drobinki. Ja chcę więcej takich lakierów. Sami zobaczcie jak to zmienia kolor!! No MAGIA!
Lakier 117. Life. Znacie te lakiery i wiecie że są mega drogie jak na tak mały lakier. No ale... Kolor jest śliczny... A ten czarne kropeczki... Śliczny. Nie wiem czy tylko ja to widzę, ale na paznokciach mam dwa kolory. U nasady są bardziej różowe jasne, a na końcach są różowe ciemne. Dziwne, bo to przecież jeden i ten sam lakier. Ale prezentuje się bardzo ładnie. Super róż
Lakier 118. Essence Colour 3. Ktoś je jeszcze pamieta? Jak na tak stary lakier to jest śliczny. Granat kryje po pierwszej warstwie. Błyszczące drobinki też jedna warstwa. Efekt super.
Lakier 118. Najnowsza nowość Bell Happy. Nigdzie na necie ich jeszcze nie widziałam. Nie wiem czy to coś co dopiero wchodzi czy po prostu zostało wygrzebane z magazynów u mnie w Biedronce. Jak na pastele są świetne. Trochę smuży, ale źle nie jest. Dwie warstwy wystarczą do uzyskania ładnego efektu. Koniecznie kupię pozostałe kolory.
To tyle... Weekend zapowiada się ciekawie... Podobno będzie mocno deszczowo...
↧
↧
Ogarnij się głupia, jest pięknie ;)
Ogarnij się głupia, jest pięknie
↧
maleństwo
↧
Podsumowanie tygodnia - paznokcie + olejki do włosów i pomadki matowe
Dzień dobry.
Na początek moje nowości i mała szybka recenzja.
Skusiłam się na nowe olejki do włosów z Biedronki.
Marion - jojoba i słonecznik, Bioelixire - makadamia i kolagen. Były też inne rodzaje.
Kupiłam z ciekawości, bo moje włosy nie wyglądają źle. Ale postanowiłam je przetestować na tym beznadziejnym szamponie z Dove. Może pozwolą mi te olejki na zużycie szamponu (bo jednak szkoda wyrzucić).
Przetestowałam pomadki Bell Moroccan Dream.
Ja mam nr 4 i 5. 5 jak wcześniej wspomniałam jest dla mnie zbyt różowa. Chciałam ją podarować Magdzie ale... Pytanie czy chcę ją obdarować bublem?
Kolor jest śliczny. Bardzo intensywny i ładnie się nakłada. Kolor widać już po pierwszym pociągnięciu. Pacynka pozwala na dokładne wyrysowanie ust.
Problem pojawia się tak po ok 2-3 godzinach. Mocno wysychają i wciskają się we wszystkie możliwe skórki (których wcześniej nie byłyście świadome).
Ścierają się bardzo szybko. Nie musimy jeść nic konkretnego, żeby zniknęła pomadka z ust. Tak po prostu. U mnie nawet bez jedzenia, wystarczy że przeciągnę kilkakrotnie językiem po ustach. Jak da mnie jest zbyt sucha.
Ja rozumiem mat, ale mat nie koniecznie musi być połączony z suchością ust.
Pozostałości pomadki zasychają na obramowaniu ust i w rowkach na ustach.
Jak dla mnie porażka. Porównałabym pomadkę Bell Morocam Dream z pomadką z Lovely Extra Lasting. Bardzo podobnie zachowują się na ustach.
Paznokcie. Będzie ich mało jak na mnie, bo czasu też było mniej.
Lakier 119. Life. Samo confetti. Bardzo fajne kolorki. W to lato mam fazę na pomarańcz. To będzie mój kolor lata. Lakier ma mniejsze i większe drobinki w kolorze białym i pomarańczowym. Jak na confetti fajnie kryje.
Lakiery 120-125. Bell Happy. Tak jak wspominałam dokupiłam jeszcze 4 lakiery. W sumie mam 7 pieknych dobrze kryjących pasteli. Są naprawdę rewelacyjne. Niesamowicie się nakładają, dobrze kryją i są bardzo bardzo trwałe. Koniecznie musicie je mieć!
Zrobiłam sobie paznokcie o których myslałam już od bardzo bardzo bardzo dawna i głównie dlatego szukałam całej gamy kolorów pastelowych.
Lakier 126. Ciate mini. Jak wspomniałam faza na pomarańczowy. Ten jest mocno pomarańczowy lekko wpadający w czerwień. Stanowczo neon. Niestety Ciate mini kiepsko kryją. Tu mam 3 warstwy. Jednak kolor przebija jakość i jestem nawet zadowolona
Lakier 127. Orly Color Blast. Jest to lakier matowy z drobinkami. Lakier bardzo podobny do Wibo
Wow Matte Glitter. Z tą rożnicą, że Orly ma delikatny kolor. No i w sumie nie jest tak fajny Kiepsko kryje, słabo matuje. Ja wiem jest to top, no ale żeby zobaczyć delikatne drobinki potrzebowałam 4 warstw Słabo.
Lakier 128. Wibo Gel Like. Staroć. Czasem wyciągnie mi się coś o czym wszyscy zapomnieli. Mam mieszane uczucia. Fiolet bosko. Ale kryje słabo. 3 warstwy, a i tak nie jestem zadowolona. One zawsze takie były, czy zrobił się taki ze starości?
To by było na tyle... Jest bardzo duszno. To że jest ok 30 stopni, to akurat bardzo mnie cieszy, bo ja lubię jak jest ciepło. Ale jest duszno i wszystko mi się rozpływa.
Za chwilę idę do pracy i tak minął kolejny tydzień. Buziaki
Na początek moje nowości i mała szybka recenzja.
Skusiłam się na nowe olejki do włosów z Biedronki.
Marion - jojoba i słonecznik, Bioelixire - makadamia i kolagen. Były też inne rodzaje.
Kupiłam z ciekawości, bo moje włosy nie wyglądają źle. Ale postanowiłam je przetestować na tym beznadziejnym szamponie z Dove. Może pozwolą mi te olejki na zużycie szamponu (bo jednak szkoda wyrzucić).
Przetestowałam pomadki Bell Moroccan Dream.
Ja mam nr 4 i 5. 5 jak wcześniej wspomniałam jest dla mnie zbyt różowa. Chciałam ją podarować Magdzie ale... Pytanie czy chcę ją obdarować bublem?
Kolor jest śliczny. Bardzo intensywny i ładnie się nakłada. Kolor widać już po pierwszym pociągnięciu. Pacynka pozwala na dokładne wyrysowanie ust.
Problem pojawia się tak po ok 2-3 godzinach. Mocno wysychają i wciskają się we wszystkie możliwe skórki (których wcześniej nie byłyście świadome).
Ścierają się bardzo szybko. Nie musimy jeść nic konkretnego, żeby zniknęła pomadka z ust. Tak po prostu. U mnie nawet bez jedzenia, wystarczy że przeciągnę kilkakrotnie językiem po ustach. Jak da mnie jest zbyt sucha.
Ja rozumiem mat, ale mat nie koniecznie musi być połączony z suchością ust.
Pozostałości pomadki zasychają na obramowaniu ust i w rowkach na ustach.
Jak dla mnie porażka. Porównałabym pomadkę Bell Morocam Dream z pomadką z Lovely Extra Lasting. Bardzo podobnie zachowują się na ustach.
Paznokcie. Będzie ich mało jak na mnie, bo czasu też było mniej.
Lakier 119. Life. Samo confetti. Bardzo fajne kolorki. W to lato mam fazę na pomarańcz. To będzie mój kolor lata. Lakier ma mniejsze i większe drobinki w kolorze białym i pomarańczowym. Jak na confetti fajnie kryje.
Lakiery 120-125. Bell Happy. Tak jak wspominałam dokupiłam jeszcze 4 lakiery. W sumie mam 7 pieknych dobrze kryjących pasteli. Są naprawdę rewelacyjne. Niesamowicie się nakładają, dobrze kryją i są bardzo bardzo trwałe. Koniecznie musicie je mieć!
Zrobiłam sobie paznokcie o których myslałam już od bardzo bardzo bardzo dawna i głównie dlatego szukałam całej gamy kolorów pastelowych.
Lakier 126. Ciate mini. Jak wspomniałam faza na pomarańczowy. Ten jest mocno pomarańczowy lekko wpadający w czerwień. Stanowczo neon. Niestety Ciate mini kiepsko kryją. Tu mam 3 warstwy. Jednak kolor przebija jakość i jestem nawet zadowolona
Lakier 127. Orly Color Blast. Jest to lakier matowy z drobinkami. Lakier bardzo podobny do Wibo
Wow Matte Glitter. Z tą rożnicą, że Orly ma delikatny kolor. No i w sumie nie jest tak fajny Kiepsko kryje, słabo matuje. Ja wiem jest to top, no ale żeby zobaczyć delikatne drobinki potrzebowałam 4 warstw Słabo.
Lakier 128. Wibo Gel Like. Staroć. Czasem wyciągnie mi się coś o czym wszyscy zapomnieli. Mam mieszane uczucia. Fiolet bosko. Ale kryje słabo. 3 warstwy, a i tak nie jestem zadowolona. One zawsze takie były, czy zrobił się taki ze starości?
To by było na tyle... Jest bardzo duszno. To że jest ok 30 stopni, to akurat bardzo mnie cieszy, bo ja lubię jak jest ciepło. Ale jest duszno i wszystko mi się rozpływa.
Za chwilę idę do pracy i tak minął kolejny tydzień. Buziaki
↧